Pierwszy słoneczny, po smutnych deszczowych dniach, poranek był też moim pierwszym porankiem po przyjeździe. Uzupełnił moją i tak dużą dawkę optymizmu i nadziei ;-) Wątpliwości zniknęły już poprzedniego wieczoru. Po prostu poczułam, że jestem szczęśliwa. Dusza i serce połączyły się z ciałem. Bliżej gór. Bliżej Słońca. Jestem we właściwym miejscu. Uśmiech nie znika z twarzy :-)
Wczoraj odwiedzili mnie po raz pierwszy sąsiedzi. Wpadli, poszperali po kątach, pomruczeli. Jeden zagościł na dłuższą chwilę i wspierał mnie w pracy...
...która nudziła go równie bardzo jak mnie :-p
Dziś czuli się już jak domownicy, a nie goście ;-)
3 komentarze:
śliczne kotki, uwielbiam zwierzęta! :)
zapraszam:
www.a-paaulaa.blogspot.com
Czarny kot bardzo ładnyy :)
Pozdrawiam! www.martinees-x.blogspot.com
słodziaki. :)
Prześlij komentarz