wtorek, 27 kwietnia 2010

Szary kapturek w wielkim mieście

Ostatnio zdecydowanie zbyt dużo się dzieje. W całości pochłania mnie praca i uczelnia, a o długim spokojnym śnie to mogę jedynie pomarzyć (w sumie to jestem tak zmęczona, że nawet na marzenie o śnie nie mam siły). 
Czas pędzi....minuta..minuta..minuta..
Z nadzieją wyczekuję piątku i sobotniego poranka, gdy obudzę się w górach:) mmmm....
 
 
sweterek: prezent od Mamucha //  spódnica: Quelle // kolczyki: Manufaktura Lemura

niedziela, 4 kwietnia 2010

Wielkanoc

Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym Krzakiem -
Tyle Zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami -
tyle już alleluja -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
jak na koślawej fujarce -
żeby choć papież spojrzał
na mnie - przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
przez chmur zbite wciąż deski -
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy
zrozumie mnie mały Baranek
w najcichszej Wielkiej Nocy -
Pyszczek położy na ręku -
sumienia wywróci podszewkę -
Serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę. /x Jan Twardowski/

RADOSNYCH ŚWIĄT!!!!!
 
(fotka z yorkblog.com)