poniedziałek, 24 grudnia 2012

Magia Świąt :-)

W tym roku święta inne niż wszystkie dotychczas. Inne to bardzo trafne określenie, bo właściwie to moje Święta były przed świętami. 
Tak jakoś dziwnie, pewnie pomyślicie. No powiedzmy, że nie dziwnie, a oryginalnie, w każdym razie tak w tym roku wyszło i muszę wam powiedzieć, że to było piękne i na pewno wróżące dobrze. Wszystko idzie w dobrym kierunku i daje dużo nadziei :-) Może w Nowym Roku spełni się moje największe marzenie... Kto wie...
Tegoroczne święta to zapach barszczu, trochę zbyt ;p przypieczonych muffinek  i choinki, a w sercu na zawsze pozostanie jedna, bardzo ważna i bardzo piękna chwila :-) Ta prawdziwie świąteczna chwila:* Bo magia świąt to nie ilość zjedzonych śledzi czy znalezionych ości w mielonej rybie i nie najważniejsza jest tu data, godzina czy pierwsza gwiazdka.
Magia Świąt to ta chwila kiedy jesteśmy razem :-) Dziękuję:*












MAGICZNYCH ŚWIĄT !!!

czwartek, 6 grudnia 2012

Gdzie się podział listopad?

Święta, święta, co raz bliżej święta…. Yyyyy, ale jak to?!?! Przecież dopiero był 1 listopada?!?! Gdzie jest listopad ja się pytam??!! 

Listopad był jednym wielkim wyjazdem. Szkolenie we Wrocławiu, wyjazd odpoczynkowo-towarzysko-konferencyjny do Warszawy, urodzinowy weekend w Idzikowie (nie, nie moje urodziny) i kolejne urodziny tym razem we Wrocławiu.  No i mamy grudzień. W sumie to nie mogę narzekać: akcja RUINKA przyniosła widoczne efekty :-) , choć niestety nie została jeszcze ukończona (a taki był plan...),  zrealizowane zostało mnóstwo zamówień i odebrana niezliczona ilość przesyłek, wyjazdy były udane, szczególnie jeden był baaaaardzo…. :-) :*, trochę spacerów po górach, mega ogromniasta ilość wypitych herbat, dłuuuugie godziny rozmów i jak zwykle spora dawka śmiechu :-) Serio, nie mam co narzekać.
urodzinowe ognisko w Idzikowie

Gandi - pies z ADHD, który zaraża energią :-)

40-latek, czyli Jubilat i sprawca całego zamieszania ;-)

na Czarnej Górze

W grudzień weszłam ze sporą dawką energii. I powoli zaczynam czuć magię świąt. Powstały już kartki świąteczne, które niebawem trafią do odbiorców (nie zrobiłam im zdjęć, przepraszam, za rok się poprawię). Teraz powoli powstają małe i większe cudeńka. Na początek fioletowa ramka na zdjęcia. Reszta „dzieł” w toku ;-) Będę chwalić się na bieżąco lub prawie na bieżąco ;-p Obiecuję!!

A tymczasem coś co ostatnio dźwięczy mi w uszach-miłego słuchania :-)

czwartek, 1 listopada 2012

Niedziela na zamku

Miało być zupełnie inaczej, a wyszło co wyszło i też było pięknie ;-) 
Mieszkam w Jeleniej już ponad pół roku i jakoś ciągle nie było czasu, żeby zwiedzić niedaleki Bolków. Postanowiłam to nadrobić. Niedziela była ciepła i słoneczna (nie, nie ta ostatnia tylko ta jeszcze poprzednia), a kolory jak z bajki. Latem na pewno nie jest tam tak pięknie jak jesienią.
Bolków jest w sumie takim zwyczajnym miasteczkiem. Rynek, przy którym kamieniczki z podcieniami straciły intensywność kolorów. Kościół św. Jadwigi, który z zewnątrz wydaje się duży, a w środku jest mały i przytulny. No i zamek.
kościół św. Jadwigi

rynek


Zamek Bolków pochodzi prawdopodobnie z przełomu XII i XIIIw. Nazwę tej osadzie nadał książę Bernard pragnąc uczcić swojego ojca Bolka I (wcześniej osada nazywała się Gaj). Książę Bolko I rozbudował warownię otaczając ją murami i stawiając wieżę dziobową, która od najbardziej zagrożonej strony z okręgu przechodzi w wąski klin (forma w Polsce niespotykana, zapożyczona z Czech lub Francji)/o co chodzi można zobaczyć tu/.


















widok na ruiny w Świnach


Bolków




zdjęcie z dedykacją ;-) Ty wiesz, że dla Ciebie :*

sobota, 20 października 2012

Rydzobranie w Wilczej

poranne mgły w Górach Sowich
Wilcza


Wstać o 4:30 dobrowolnie, bez przymusu, tylko po to, żeby pierwszym pks-em dotrzeć do Wrocławia i dalej pojechać w Góry Sowie na grzyby (których nie będzie się zbierało). Pomysł mocno szalony, ale to chyba nikogo nie dziwi ;-) Można by rzec: jak pomyślała, tak zrobiła ;-) I muszę przyznać, że choćby ze względu na pierwsze zdjęcie, było warto, bo nieskromnie dodam, że jestem z niego dumna. A co!! :-)
Poranek był zimny, mglisty i piękny. Ze względu na chwilowe kalectwo paluchowe i totalny brak znajomości grzybów, miałam tylko robić za nadwornego fotografa i jak widać przez pierwszą chwilę wczułam się w tą funkcję, ale dość szybko okazało się, że znajduję grzyby, a konkretniej rydze, niemal jak tresowana świnia trufle i w ten oto sposób zmieniłam rolę na ...hmmm...no nazwijmy to rydzowego wykrywacza, żeby nie powiedzieć rydzową świnię ;-p A po kolejnej chwili już nie tylko znajdowałam, ale i zbierałam grzyby, co wiązało się z całkowitym zaniechaniem fotografowania. Z resztą przedzierając się, a miejscami czołgając przez sosnowy? świerkowy? w każdym razie iglasty zagajnik, widziałam tylko pnie drzew i rydze. Dużo rydzów. Bardzo dużo rydzów. Duże, średnie, małe, malutkie i maleńkie. Mój zmysł wzroku przestawił się na opcje RYDZ i widział tylko je (no dobra kilka maślaków i jakiegoś mega prawdziwka też znalazłam). Po 4 godzinach mieliśmy dwa pełne kosze grzybów i dylemat co właściwie z nimi zrobić. Ostatecznie stanęło na marynowaniu, a gdy wieczorem przyszedł czas czyszczenia, jako kaleka, ku mojej wielkiej radości, otrzymałam funkcję segregacji małe-duże ;-)

piątek, 19 października 2012

Bo jesień potrafi być piękna

Słońce od rana uśmiecha na niebie i nawet 8 stopni wydaje się ciepłe. Z dębu, który rośnie tuż przy domu spadają żołędzie tłukąc o parapet, a czasami przyprawiając mnie o zawał serca gdy uderzają w szybę (ciekawe czy kiedyś pęknie...) 
widoki z mojego okna


Po krzakach ganiają się sikorki z żółtymi brzuszkami, kot wskakuje przez otwarte okno i z cichym mruknięciem rozpoczyna okupację kanapy.

Żal siedzieć w domu, więc nie siedzę ;-) Ale... najpierw obowiązki, potem przyjemności. Po załatwieniu tego co na dziś zaplanowane, czas na spacer :-) Wystawiam twarz do słońca, ładuję akumulatory, chłonę barwy. Lazur nieba, złoto brzóz, bursztyn klonów, brąz olch, rudość dębów, czerwień różanych owoców, jesienną zieleń traw. Wiatr delikatnie rozwiewa włosy, liście szeleszczą pod stopami. Jest uroczo:-)








moje ukochane, bo choć wszystkich to jednak NASZE :-)



specjalnie dla Kariny J.-ładuj akumulatory Kochana, czekam tu na was :-)