czwartek, 6 grudnia 2012

Gdzie się podział listopad?

Święta, święta, co raz bliżej święta…. Yyyyy, ale jak to?!?! Przecież dopiero był 1 listopada?!?! Gdzie jest listopad ja się pytam??!! 

Listopad był jednym wielkim wyjazdem. Szkolenie we Wrocławiu, wyjazd odpoczynkowo-towarzysko-konferencyjny do Warszawy, urodzinowy weekend w Idzikowie (nie, nie moje urodziny) i kolejne urodziny tym razem we Wrocławiu.  No i mamy grudzień. W sumie to nie mogę narzekać: akcja RUINKA przyniosła widoczne efekty :-) , choć niestety nie została jeszcze ukończona (a taki był plan...),  zrealizowane zostało mnóstwo zamówień i odebrana niezliczona ilość przesyłek, wyjazdy były udane, szczególnie jeden był baaaaardzo…. :-) :*, trochę spacerów po górach, mega ogromniasta ilość wypitych herbat, dłuuuugie godziny rozmów i jak zwykle spora dawka śmiechu :-) Serio, nie mam co narzekać.
urodzinowe ognisko w Idzikowie

Gandi - pies z ADHD, który zaraża energią :-)

40-latek, czyli Jubilat i sprawca całego zamieszania ;-)

na Czarnej Górze

W grudzień weszłam ze sporą dawką energii. I powoli zaczynam czuć magię świąt. Powstały już kartki świąteczne, które niebawem trafią do odbiorców (nie zrobiłam im zdjęć, przepraszam, za rok się poprawię). Teraz powoli powstają małe i większe cudeńka. Na początek fioletowa ramka na zdjęcia. Reszta „dzieł” w toku ;-) Będę chwalić się na bieżąco lub prawie na bieżąco ;-p Obiecuję!!

A tymczasem coś co ostatnio dźwięczy mi w uszach-miłego słuchania :-)

Brak komentarzy: