sobota, 27 kwietnia 2013

Kolczykowe nowości plus to to co zostało z nowymi cenami ;-)

Niestety część kolczyków ma fatalne zdjęcia, za co bardzo przepraszam, ale fotki robiłam o 2 w nocy przy sztucznym świetle :-( niektóre kolczyki dostępne są obecnie w galeriach gabelek.eu oraz Artystycznej Galerii Izerskiej, dlatego też nie mogę pstryknąć im nowych ładnych fotek. Wszystkie oczywiście do nabycia także u mnie ;-)
Ceny zawierają koszt przesyłki krajowej zwykłym listem priorytetowym.
Ptasie serce    cena 22zł
Bratki    cena 22zł
Niezapominajki    cena 17zł
Folkorystyczne    cena 17zł
Różany ogród    cena 17zł
Koci łapci    cena 17zł SPRZEDANE
Motyle na słoneczniku    cena 22zł
Ogrodowe    cena 22zł
Motylki    cena 22zł SPRZEDANE 
Lawendowe serce    cena 22zł
I to co pozostało z poprzednich postów, zebrane razem w nowych niższych cenach ;-)
Wiosenny bukiecik    cena 27zł
Motyle    cena 17zł SPRZEDANE
Topniejące serduszka    cena 22zł
Motylki z kwiatkiem    cena 17zł
Kwiatki-bratki    cena 22zł  SPRZEDANE
Wiosenna burza     cena 17zł
Jak pies z kotem    cena   15zł
Słoneczniki    cena 22zł  SPRZEDANE
Koła fiolet-zieleń   cena 12zł
Koła czerwień-błękit    cena 12zł

wtorek, 23 kwietnia 2013

Filemonowe wnętrza

Praca to co prawda nie są wolne chwile, ale jest kilka osób spragnionych zobaczyć wnętrze mojej firmy, dlatego też zamieszczam kilka zdjęć.
poczekalnia
poczekania
gabinet
gabinet
dyplomowo ;-)
zakątek zabiegowy
dr Benaris przyjmuje :-)
a potem zmęczona zasypia na parapecie i pozwala przyjmować mnie ;-)
A tu zestawienie przed i po (zdjęcia robione mniej więcej w tych samych miejscach):
tu gdzie teraz stoi lodówka, wcześniej były drzwi

niedziela, 21 kwietnia 2013

Wiosna !!!!

Ostatnio wolnych chwil jest na prawdę mało. Przygotowania do otwarcia firmy, potem otwarcie i ... Muszę przestawić swój dotychczasowy plan dnia, bo nagle na nic nie mam czas, a wolne chwilę przelatują mi przez palce. Pierwsze 4 dni w pracy śmiało mogę uznać za udane :-) ale ja nie o tym...
Postanowiłam dziś wynagrodzić mojemu psu ostatnie kilka dni, podczas których miałam dla niej na prawdę mało czasu. W sumie to już wczoraj miałam jej to wynagrodzić, ale pogoda zdecydowanie nie sprzyjała. Za to dziś był piękny, słoneczny, prawdziwie wiosenny dzień. Spacer zaczął się od tego, że moja Słodzinka biegając po łące wpadła w bagienko i od brzucha w dół wyglądała jak koszmar nocy listopadowej :p ale jak to się mówi "brudny pies = szczęśliwy pies" ;-) 


Nos pracuje non-stop ;-) Szukanie, na razie tylko patyków albo zabawek na łące, idzie jej coraz lepiej
Benaris łapie promienie wiosennego słońca
Nadal krajobraz mocno jesienny, ale uwierzcie mi, widać już pączki na drzewach, a trawa gdzieniegdzie się zieleni
Tak wygląda szczęśliwy pies :-)



"Rzuć patysia, no rzuć!!!"
W drodze na skałki, takie pewne wyjątkowe skałki :*




widok na Karkonosze, niestety kiepsko widoczne dzisiaj
A po spacerze odwiedziłyśmy znajomych. Benaris poznała nowego, trochę większego od siebie, kolegę ;-)Nic a nic nie przeszkadzała jej różnica wielkości. Skakały, ganiały się, a jak Grot za bardzo jej dokuczał swoją natarczywością, to szczerzyła kły (a ma ich obecnie 6 :D, bo górne mleczaki jeszcze nie wypadły a dolne już ujrzały światło dzienne) i odgryzała się jak na małą wredotkę przystało :-)



Aktualizacja godz.21:10