wtorek, 27 kwietnia 2010

Szary kapturek w wielkim mieście

Ostatnio zdecydowanie zbyt dużo się dzieje. W całości pochłania mnie praca i uczelnia, a o długim spokojnym śnie to mogę jedynie pomarzyć (w sumie to jestem tak zmęczona, że nawet na marzenie o śnie nie mam siły). 
Czas pędzi....minuta..minuta..minuta..
Z nadzieją wyczekuję piątku i sobotniego poranka, gdy obudzę się w górach:) mmmm....
 
 
sweterek: prezent od Mamucha //  spódnica: Quelle // kolczyki: Manufaktura Lemura

4 komentarze:

Aquamarine pisze...

Ale z takim swetrem życie wydaje się weselsze, prawda? :)

asikowy pisze...

jasne - bo choć szary to milusi i wesoły;)

sananhan pisze...

świetny sweterek czarownico:P!

Gryzoń pisze...

Kolczyki piękne ;)