Zarażona przez Justynę, wpadłam w nałóg. Kupuję materiały i szyję, wymyślam i szyję, szukam inspiracji i szyję ;-) Maszyna działa jak magnes i przyciąga z taką siłą, że nie idzie się oprzeć. Ostatnio większość, bo na szczęście nie wszystkie, wolnych chwil, spędzam siedząc i tworząc szyciowe cudactwa. Jedne mniej, inne bardziej udane, ale najważniejsze, że sprawia mi to mega radość.
 |
Zaczęło się od kilku szmatek ciumatek |
 |
Potem powstało kilka chustek na dziecięce szyjki |
 |
Moja duma, mimo że trochę krzywa, czyli filcowa torebka |
 |
Okładka na kalendarz na 2014 rok... |
 |
...z kieszonkami na luźno "fruwające" karteczki |
 |
Kilka flanelowych pieluszek dla mojego Dziecia |
 |
Moja kolejna duma, czyli Dzieciowy rożek |
Reszta tego co wyszło spod igły już wkrótce, bo chwilowo aparat odmówił współpracy :-(
12.12.2013
Aparat odzyskał energię i znów współpracuje :)
 |
Kocyk z Kłapouchym (z odzysku) uszyty z pomocą Justyny |
 |
Przewijak turystyczny |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz