piątek, 19 listopada 2010

O lwie, który miauczy:)

Samotność obija się o ściany. Cisza boli. Nikt nie przeszkadza się uczyć, nie przybiega się przywitać albo przytulić, nie ma z kim wypić herbaty i porozmawiać. Wczoraj na chwilę znów zrobiło się głośniej. Na chwilę. Znów cisza. Włączam muzykę, żeby wypełniła pustą przestrzeń, może przy okazji spróbuje zagłuszyć poplątane myśli. TU i TAM. Już tylko ciałem tu, a myślami, duszą i sercem TAM. Nie przypuszczałam, że można tęsknić za kimś zanim się go pozna. Teraz wiem, że to możliwe. A później tęsknisz, bo już znasz.
Lew się oswoił i zaczyna miauczeć. Nie gryzie i nawet pazury ma częściej schowane.
kolczyki: Diva
 spodnie: Orsay // t-shirt: H&M
 kolejny z kolorowej serii fartuch lekarski :)

2 komentarze:

Paula pisze...

Bardzo ładny t-shirt:)

justynjja.collection pisze...

zapraszam do udziału w moim konkursie