niedziela, 27 października 2013

O godzinę więcej szczęścia

Weekend o godzinę dłuższy rozpieszcza nas pogodą :-) Słońce nie tylko świeci, ale nawet grzeje, a temperatury bardziej czerwcowe niż październikowe ;-) Nie sposób się temu połączeniu oprzeć i nie ma takiej siły, która zatrzymałaby mnie w domu. Benaris z zadowolenia merda ogonem i na hasło "spacer" (o dziwo, bo ostatnio były z tym małe problemy) siedzi przy drzwiach. Ba, jeszcze mnie pogania kiedy zakładam buty ;-) W ostatniej chwili chwytam aparat. Chcę uwiecznić kolory i zatrzymać dobry czas w kadrach - przydadzą się na szare, deszczowe dni, które pewnie już niedługo nadejdą. Choć wcale bym się nie obraziła jakby taka pogoda była do grudnia, a potem przyszła mroźna i śnieżna zima. No bo po co komuś listopadowa szaruga, deszcowe ponure dni, w które nic się nie chce?? Lubi to ktoś?? Jeśli tak, to lepiej żebym o tym nie wiedziała :-p
Ruszamy w teren, żeby odetchnąć świeżym jesiennym powietrzem, powdychać zapach palonych liści (uwielbiam :-), wygrzać się na słonku i razem powygłupiać (a że psowata jest coraz grzeczniejsza to i czas z nią spędzony jest coraz fajniejszy).


moja jeleniogórska kozica ;-)



























Sokoliki moje ukochane <3 td="">





przytulaśny pies ;-)



no i jak nie kochać tej Słodzinki?? ;-)


Brak komentarzy: