piątek, 18 stycznia 2013

Nowy domownik :-D

Cześć Wszystkim!
Nazywam się Benaris i mam skończone 7 tygodni, no właściwie to prawie 8 ;-) We wtorek przyjechali i zabrali mnie od mamy i rodzeństwa, ale to nic, bo mieszkam teraz z moją nową "mamą", która pokochała mnie od pierwszego wejrzenia. Mówię Wam, serio, jak tylko zobaczyła mnie, a raczej mój tyłeczek, na zdjęciu, to wiedziała, że chce właśnie mnie. Potem, jak byłam trochę starsza to okazało się, że mam charakter, który bardzo pasuje do tego co będę robić jak będę starsza, więc już na 100% było wiadomo, że wybór "po wyglądzie" był strzałem w dziesiątkę i że razem zamieszkamy :-)
I tak też się stało, i mieszkamy razem:-) Mówi, że jestem jej kupką szczęścia. Skoro tak mówi, to staram się być tą kupką i robię czasem kupki w domu, ale wtedy nie jest chyba zadowolona. Za to daje fajne smakołyki jak zrobię co trzeba na spacerze. Hmmm... muszę przemyśleć co mi się bardziej opłaca.
Nauczyłam się już reagować na imię (swoją drogą śliczne imię wymyślił mi "wujek"), przybiegam na komendę (czasami, bo czasem mam ciekawsze sprawy) , a jak się bawimy to aportuję zabawki i wtedy moja pani mnie chwali i bawi się ze mną dalej :-)
pierwszy poranek w nowym domu

ja i moja świnka

uwielbiam mojej śwince obgryzać raciczki...

...czasem obgryzam jej też tyłeczek...

...czasem pożeram też jej głowę...

śliczna jestem, prawda? 

mam przepiękne niebieskie oczęta

ciekawska jestem, więc większość zdjęć kończy się właśnie tak-wchodzę nosem w obiektyw ;-)

jak śpię to istny ze mnie anioł

no spróbujcie tylko powiedzieć, że nie jestem słodka, urocza i taaaaka kochana ;-)

czasem śpię na swoim posłaniu, ale fajniej jest na kolanach



 pozdrawiam po psiemu
B.

2 komentarze:

Asiek pisze...

Widzę Asiu, że wreszcie się doczekałaś upragnionego psiaka :)
gratuluje wytrwałości :)
śliczna jest :>
pozdrawiam :]

asikowy pisze...

ano doczekałam się :-)
wytrwałość się opłaca :-)