poniedziałek, 23 listopada 2009

Kowbojka w stolicy

Od małego ciągnęło mnie na Dziki Zachód. Uwielbiałam oglądać westerny, ale rzadko kiedy chciałam być piękną Senioritą w kolorowej, długiej sukni (no chyba,że Eleną z "Legendy Zorro", ale to było później). Jako mały szkrab częściej kradłam mamie kapelusz, który tylko w oczach dziecka przypominał kowbojski i mknęłam na koniku na biegunach w świat, wyobrażając sobie niesamowite przygody (może już wtedy marzyłam o takim zachodzie słońca...)





Inspiracją była moja nowa torba-prezent urodzinowy od mojej Chrzestnej, który co prawda dostałam w sierpniu, ale dopiero wczoraj trafił do mnie do domu;)



spodnie:sh+krawcowa//bluzka:sh//top:Orsay//kolczyki:Świat Spinek(Wrocław)//buty:Umberto Vertucci//pasek:od taty//torba:prezent:)

3 komentarze:

styledigger pisze...

Piękna torba, tylko resztę nie bardzo widac

lavender summer pisze...

Piękna torba i koszula.

asikowy pisze...

Styledigger,teraz już lepiej widać:)